Noc z 31 grudnia na 1 stycznia spędziłam w towarzystwie najlepszych koleżanek na świecie, a po jakimś czasie dołączyła do nas moja już nie taka mała (za 3 miesiące 7 lat!) siostra ze swoimi przyjaciółkami. I przez jakiś czas bawiłyśmy się z niewielkim tłumem księżniczek z różnych zakątków świata…
Nina i Nina :)
Oby nasze barrdzo udane sylwestrowe poczynania były zwiastunem równie pozytywnego nowego roku. Mam ambitny plan żeby zrobić wszystko, żeby tak właśnie się stało :).
W 2009 chciałabym po prostu być szczęśliwa. Tak jak teraz.
Najnowsze komentarze